Dostałem do testu trampolinę marki, która w Polsce stawia pierwsze kroki (choć za granicą spotkała się już z pozytywnymi opiniami). Kurier przywiózł mi dość zgrabny, jak na zawartość, karton. Rozpakowałem go. Trzeba przyznać, że już po poszczególnych elementach widać, że jest to profesjonalny sprzęt sportowy. Profile, z których mamy złożyć podstawę i ramiona stelażu są znacznie grubsze, a - co za tym idzie - trwalsze i bardziej stabilne. Takie części znajdowały się wewnątrz.
Siatka jest wytrzymała, a strukturą swoich oczek nawiązuje do kształtu plastrów miodu. Zamek błyskawiczny jest dodatkowo chroniony zaczepami.
Sprężyny (czwarte zdjęcie poniżej) są masywne, o dużej rozciągliwości. Podstawa trampoliny poza czterema stabilnymi, podwójnymi nogami w kształcie litery "U" (widocznymi na drugim zdjęciu poniżej), posiada także specjalne stabilizatory, które łączą nogi ze sobą, jeszcze skuteczniej minimalizując chwianie się trampoliny.
Stabilność trampoliny FuntekUSA dobrze ilustruje poniższy filmik:
Półokrągłe ramiona stelażu obite są bardzo grubą, gęstą pianką zabezpieczającą. Zresztą, taki a nie inny wygląd tych trampolin, to nie tylko kwestia "nowoczesnego designu", o którym pisze producent, ale też rozwiązanie bardzo praktyczne. Ramiona bardzo łatwo jest złożyć, a wtedy sprzęt można "ubrać" w dorzucony do zestawu pokrowiec. Uchroni on trampolinę przed wpływami złej pogody. Na drugim z poniższych zdjęć widać metalową drabinkę - ją również otrzymujemy w zestawie.
Trampoliny z siatką wewnętrzną wydają się być bezpieczniejsze - nie uderzymy się o stelaż i nie wpadniemy stopami w część ze sprężynami.
Inną ciekawą cechą tego urządzenia jest brak spawów, które zastąpione zostały solidnymi ściskami. Dzięki takiemu rozwiązaniu unikniemy problemu rdzy pojawiającej się na spawach. W razie potrzeby, składanie ramion nie sprawia problemu - wystarczy wyciągnąć cztery grube śruby, którymi są złączone. Mechanizm jest bardzo przemyślany:
Poskakałem na tym kilka dni. I chociaż nie jestem z tych gibkich, którzy WF zawsze kończyli na celujący, to nieźle się ubawiłem. Wszystko zależy od potrzeb. Sami zdecydujecie, czy chcecie zainwestować, czy szukacie tańszego rozwiązania. Różnicę w wykonaniu na pewno widać. [JK]